Patrząc na tą grafikę najpierw zauważamy ciekawą kolorystykę, trochę chaotyczną i proszkową, jakby obok przetoczył się pochód w ramach hinduskiego święta holi, a w stronę ściany poleciały barwne ładunki. Kiedy jednak oswoimy tą wielobarwność, zaczynamy sprawdzać, co jest pod spodem. Takie właśnie fototapety są najlepsze, bo nie tylko zdobią, ale wzbudzają u widza ciekawość i powodują jakieś reakcje. Na samej dekoracji dzieje się tak dużo, że może być jedyną ozdobą wnętrza. Pozostałe elementy powinny tonować nieco to szaleństwo, więc beże, szarości i biel są jak najbardziej wskazane, ale warto też przemycić jakieś drobne nawiązania do głównych kolorów z grafiki.